Rozdźwięk pomiędzy techniką a emocjami
Rozdźwięk pomiędzy techniką a emocjami |
Często chcemy wyśpiewać jak najpiękniej każdy dźwięk, bez najmniejszej pomyłki i dobrze! Może właśnie zakochaliśmy się również w dźwiękach, to nic złego. Emocje przyjdą w odpowiednim momencie, najpierw musimy poczuć komfort własnego instrumentu.
Za dużo myślisz, a może to jest potrzebne, w przyszłości sobie podziękujesz, że chciałeś więcej, dociekałeś. Śpiew jest bardzo wielowymiarowy, nie ma jednej techniki. Jedną może kolokwialną zasadą jest to iż, jeśli nie boli to jest prawidłowe.
Czasem można się tak zafiksować, ale czy to jest złe, że chcemy wiedzieć więcej niż tylko podstawy, śpiewam jest dobrze, ale ja chcę więcej, rozumiem będzie się to równało z większą pracą, jednak na takie korzyści czekam jakie mnie zadowolą.
Zatem gdy jesteśmy już pewni, możemy wirować dźwiękami w piosence. Nie czujemy już ograniczeń, możemy się swobodnie „wydrzeć”, spróbujmy dodać emocje, przeczytać i zrozumieć tekst, wcielić go w siebie. To da nam dopiero efekt! potrafić wyrazić wokalem to co się czuje, jest niesamowite, muzyka to więcej niż tysiąc słów.
Komentarze
Prześlij komentarz